Rzeczywistość wirtualna pomoże skazywać… niemieckich zbrodniarzy z Auschwitz?

Andrzej SitekSkomentuj
Rzeczywistość wirtualna pomoże skazywać… niemieckich zbrodniarzy z Auschwitz?
{reklama-artykul}
Inne zastosowania to oglądanie filmów, tworzenie sztuki, niektóre procedury medyczne. Okazuje się również, że VR może mieć zastosowanie w rozwiązaniu zagadek kryminalnych i ścigania przestępców, również najcięższych przypadków związanych z ludobójstwem.

Władze w Niemczech postanowiły skorzystać z technologii VR, aby ścigać i złapać ostatnich żyjących zbrodniarzy II Wojny Światowej.

Jak to działa? Technologia 3D pomogła wygenerować dokładną wersję 3D obozu w Oświęcimiu. Model powstał w oparciu o ponad tysiąć zdjęć. Na jego podstawie badacze byli w stanie zbadać kompleks Auschwitz z okresu działania obozu zagłady i określić, czy personel niemiecki pracujący w obozach mógł nie wiedzieć o zbrodniach – co jest częstą linią obrony zidentyfikowanych po latach strażników.

Aushwitz 01Bundesarchiv, B 285 Bild-04413 / Stanislaw Mucha / CC-BY-SA 3.0

Według Jensa Rommla, szefa federalnego urzędu badającego sprawy niemieckich nazistowskich zbrodniarzy wojennych, zbyt często zdarza się, że podejrzani zasłaniają się tym, iż jedynie pracowali w Auschwitz, ale tak naprawdę nie wiedzieli, co się dzieje na terenie obozu. Ta linia obrony okazuje się często zaskakująco skuteczna, bowiem wątpliwości świadczą na rzecz oskarżonego.

Skoro osoby te twierdzą, że nie wiedziały o komorach gazowych i rozstrzeliwaniu ludzi, trzeba im wpierw udowodnić, że w pełni zdawały sobie sprawę z potwornego procederu, który Niemcy uskuteczniali przez cały czas działalności obozu. Model VR to bardzo dobre narzędzie, które pomaga rozwiać wątpliwości.

Narzędzie zostało po raz pierwszy wykorzystane w podczas starań o ekstradycję 89-letniego Johanna Breyera, obywatela Stanów Zjednoczonych, oskarżonego o współudział w w mordzie 216 tys. Żydów. Breyer zmarł jednak przed zakończeniem sprawy.

Po raz drugi zaawansowana wersja narzędzia okazała się przydatna w procesie byłego strażnika SS Reinholda Hanninga, który w czerwcu został ostatecznie skazany jako współwinny zabójstw 170 tys. osób w Auschwitz. Hanning, który obecnie ma 94 lata, służył w obozie w latach 1942 do 1944. Niemiecki sąd skazał byłego esesmana na 5 lat więzienia, co biorąc pod uwagę jego zaawansowany wiek oznacza praktycznie dożywocie.

Hanning jest jednym z niewielu zbrodniarzy wojennych, którzy wciąż żyją, ale niemiecki sąd federalny liczy, że dzięki technologii VR będzie można postawić przed obliczem Temidy również pozostałych. Przypomnijmy, że ludobójstwo w świetle prawa nie ulega przedawnieniu.

Źródło: ubergizmo.com

Udostępnij

Andrzej Sitek