Szef Spotify przeprosił za zmiany w polityce prywatności

Andrzej SitekSkomentuj
Szef Spotify przeprosił za zmiany w polityce prywatności
{reklama-artykul}
Przypomnijmy, że problem dotyczy zmiany w zasadach Polityki Prywatności, a konkretnie szeregu danych, które Spotify chce uzyskać od użytkowników. Chodzi tu m.in. o dane GPS, pełną listę kontaktów, a nawet zdjęcia.

Powyższe informacje będą wykorzystywane na przykład do dostosowywania muzyki do tempa poruszania się osób używających programów sportowych Nike Plus App lub Runkeeper. Kolejna funkcja to Spotify Now umożliwiająca zautomatyzowanie tworzenia playlist w oparciu o rekomendacje z danych w rodzaju historii odtworzeń, wieku użytkownika, godziny i pory dnia, itd.

daniel ek 02Daniel Ek. Prezes Spotify

Wśród znanych osób nawołujących do sprzeciwu przeciwko pomysłom Spotify pojawił się choćby pomysłodawca przebojowej gry Minecraft, Markus Persson, z którym Prezes Spotify, Daniel Ek, wszedł w dyskusję na Twitterze.

Persson napisał na tablicy Spotify: „Jako konsument, zawsze uwielbiałem wasze usługi. Dzięki wam przestałem korzystać z pirackiej muzyki. Weźcie pod uwagę zastrzeżenia i nie idźcie dalej złą drogą” – dodał Persson.

Szef Spotify zapytał twórcę Minecrafta, czy czytał firmowego bloga i zaznaczył, że udostępnianie zdjęć lub danych geolokacyjnych użytkowników nastąpi wyłącznie wówczas, gdy się na to zgodzą. Dyskusja z Perssonem musiała jednak dać prezesowi Spotify do myślenia, bo kilka godzin później wystosował na firmowym blogu oficjalne… przeprosiny.

Wiadomość, którą opublikował Daniel Ek, została zatytułowana: „SORRY”. Prezes Spotify napisał w mniej m.in.: „Przepraszamy… Trzeba było zrobić to lepiej, przede wszystkim w kwestii wyjaśniania, co oznaczają nowe zasady, oraz, że to użytkownicy decydują, czy chcą, czy nie, udostępnić nam informacje. Powinniśmy wyraźnie powiedzieć, że dane te nie zostaną nigdzie wykorzystane” – powiedział Ek.

Prezes Spotify obiecał poprawę, głównie w kwestii dokładnego i jednoznacznego objaśniania wprowadzanych zmian. Zapewne Daniel Ek nie spodziewał się takiego sprzeciwu i negatywnej kampanii, jaka rozpętała się w Internecie, tym bardziej, że zbliżone aktualizacje pojawiały się już wcześniej, choćby Discover Weekly z połowy lipca bieżącego roku. Kwestia prywatnych danych użytkowników i zakresu ich wykorzystania przez właścicieli oprogramowania będzie zapewne w niedalekiej przyszłości powodem kolejnych konfliktów. Ciekawe jak szybko to się stanie?

Źródło: ClarkHoward

Udostępnij

Andrzej Sitek