Problem dotyczy głównie Steama na Linuxa. Aplikacja w tej wersji nie oferuje możliwości wyboru ścieżki instalacji gier, co oznacza, że te zawsze są zapisywane w domyślnym katalogu Steam. Jeden z graczy postanowił własnoręcznie przenieść zawartość plików, gdyż kończyło mu się miejsce.
Po uruchomieniu Steama program nie wykrył potrzebnych plików i zaproponował reinstalację. Jak się jednak okazuje, instalator nadpisał wszystkie pliki użytkownika znajdujące się na dysku, kasując niemal 3 TB prywatnych danych!
Co ciekawe, błąd podobnej natury występuje również w wersji na Windowsa. Podczas usuwania Steama instalator kasuje cały folder, w którym był on osadzony. Jeżeli zatem przez przypadek umieściliśmy aplikację np. w folderze C:/Program Files (bez dodatkowego podkatalogu), to w trakcie deinstalacji usunięty zostanie cały katalog. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jakie konsekwencje to ze sobą niesie.
Źródło: Niebezpiecznik