Mike Sartain z Valve podkreślił, że jest to kolejny krok w stronę popularyzacji systemu Linuks jako platformy idealnej dla graczy. Działania w tym zakresie mają się odbywać na trzech płaszczyznach. Valve chce oddać w ręce deweloperów narzędzia, które ułatwią tworzenie gier na Linuksa, namówić jak największą ilość producentów sprzętu do aktywnego wspierania wolnego oprogramowania (np. wydając aktualne sterowniki dla swoich urządzeń) oraz oddelegować elegancki i intuicyjny system dla swoich użytkowników.
Każde z tych założeń w pewnym sensie zostało już spełnione. Valve jest bowiem w trakcie prac nad SteamOS, który będzie systemem operacyjnym zaprojektowanym z myślą o graczach. Na sklepowych półkach pojawią się również Steam Machines, czyli komputery w pełni przystosowane do pracy pod banderą Linuksa.
Valve dołączyło do fundacji jako srebrny członek, co oznacza, że uiściło opłatę członkowską, mieszczącą się między 5-20 tysięcy dolarów. Na tym samym szczeblu uczestniczą takie firmy, jak Sony, NVIDIA czy chociażby Twitter.
Źródło: Edgadget