Holendrzy stworzyli największe na świecie urządzenie do generowania fal. Po co?

Andrzej SitekSkomentuj
Holendrzy stworzyli największe na świecie urządzenie do generowania fal. Po co?
„Wreszcie będziemy mogli sprawdzić, co się dzieje, gdy ogromne fale uderzają o nasze groble” – powiedziała holenderska minister infrastruktury Melanie Schultz van Haegen, podczas inauguracyjnego uruchomienia generatora fal, który mieści się w mieście Delft.

Budowa „Delta Flume” trwała trzy lata, projekt konstrukcji został opracowany w Deltares Institute. Generator fal potrafi wprawić w ruch tak potężne masy wody, że osiągają one pięć metrów wysokości. Oczywiście, aby osiągnąć takie spiętrzenie, należało wybudować specjalny kanał. Jego długość wynosi 300 metrów, a w niektórych miejscach jest głęboki na niemal 10 metrów.

„Na początku kanału umieściliśmy urządzenie, który jest w zasadzie pionową ścianą poruszającą się tam i z powrotem, jak tłok w silniku samochodowym. Ruch ten tworzy właśnie olbrzymie fale” – wyjaśnia Bas Hoflad, ekspert w dziedzinie ochrony nabrzeża.

Wspomniana ściana to metalowa, siedmiometrowa przegroda, za którą umieszczone są cztery potężne tłoki hydrauliczne. Maszyna jest w stanie popchnąć dziewięć milionów litrów wody z prędkością 1000 litrów na sekundę, w dół kanału.

Celem projektu, którego koszt wyniósł 26 mln euro, jest symulacja mocy Morza Północnego. Naukowcy i inżynierowie będą stawiać na drodze fal konstrukcje, które mają je zatrzymać lub chociaż osłabiać. „Delta Flume” umożliwi przetestowanie instalacji przeciwpowodziowych w najbardziej skrajnych, ale wciąż jednak, w pełni kontrolowanych warunkach.

Źródło: phys.org

 

Udostępnij

Andrzej Sitek