Rzecznik Praw Obywatelskich chce ograniczyć dostęp do brutalnych gier w Polsce

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Rzecznik Praw Obywatelskich chce ograniczyć dostęp do brutalnych gier w Polsce
W rozmowie z Gazetą Wyborczą prof. Irena Lipowicz po raz kolejny poruszyła kwestię sprzedaży brutalnych gier w Polsce. Według niej, dostęp do takich produkcji powinny mieć wyłącznie osoby pełnoletnie, a rodzicie powinni być uświadamiani, co kupują swoim dzieciom.

Rzecznik Praw Obywatelskich przyznaje, że system oznaczeń gier PEGI powinien być respektowany przez polskie prawo. Sprzedawcy, którzy sprzedawaliby gry z symbolem 18+ niepełnoletnim, musieliby liczyć się z wysoką karą finansową.

„Tylko Polska i dwa inne unijne kraje są wstrzemięźliwe, jeśli chodzi o wprowadzenie PEGI do swojego systemu prawnego. W Wielkiej Brytanii, jeśli sprzedawca sprzeda grę osobie niespełniającej wymogów wiekowych PEGI, ryzykuje karę grzywny i do sześciu lat pozbawienia wolności” – czytamy w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

W rozmowie jako przykład brutalnej gry podaje się GTA i sławną już scenę, w której gracze mogą torturować swoją ofiarę za pomocą kilku narzędzi. RPO twierdzi, że takie gry są nieodpowiednie dla dzieci, dlatego też należy uregulować do nich dostęp. Informuje także, że w ostatnim czasie znacznie wzrosła liczba samobójstw wśród dzieci do 14 lat.

Irena Lipowicz przyznaje, że za jej pomysłem opowiadają się sami producenci gier, a dokładniej Stowarzyszenie Producentów i Dystrybutorów Oprogramowania Rozrywkowego. Twierdzą oni, że „brak społecznej świadomości co do zróżnicowania potencjalnych odbiorców gier niesie za sobą ryzyko, że rodzice i opiekunowie nieświadomie pozwalają dzieciom na kontakt z nieadekwatną do ich wieku rozrywką”.

Z wypowiedzi Rzecznika Praw Obywatelskich można zatem wywnioskować, że problem sprzedaży brutalnych gier osobom niepełnoletnim zniknie, gdy wprowadzimy w sklepach obowiązek weryfikacji wieku klienta. A gdy gra będzie kupowana przez rodzica? A co ze sprzedażą elektroniczną? Ta ostatnia nie pozwala na weryfikację wieku, a nawet jeżeli takowy mechanizm istnieje, to bardzo łatwo go oszukać. Wypowiedzi RPO budzą coraz więcej wątpliwości. Ostatecznie nie wiadomo, jak sprawa się potoczy i czy projekt ustawy trafi do Sejmu.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.