Ogromny wyciek narzędzi szpiegowskich CIA. Służby podsłuchują nawet przez telewizory

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Ogromny wyciek narzędzi szpiegowskich CIA. Służby podsłuchują nawet przez telewizory
W serwisie WikiLeaks pojawiła się ogromna baza dokumentów, w których opisane zostały narzędzia szpiegowskie CIA. Akta są większe niż te, które z NSA wyniósł ze sobą Edward Snowden.

Dokładne przejrzenie 8761 dokumentów zajmie nieco czasu, jednak już teraz internauci doszukali się wielu interesujących informacji. Wiadomo między innymi, że CIA dysponuje szeregiem exploitów dla systemów iOS, Android czy Windows, które nie są znane ich producentom. Dzięki temu agencja może włamywać się i przejmować urządzenia osób, które znajdują się na jej celowniku.

Część exploitów nie jest już ważna, gdyż dotyczy np. Androida w starej wersji. Wiemy jednak, że CIA potrafi przejąć urządzenie także dzięki lukom w takich aplikacjach, jak WhatsApp, Signal czy Telegram.

Warto w tym momencie jednak dodać, że agenci nie złamali tych komunikatorów. Szyfrowanie jest zatem bezpiecznie, jednak dzięki znanym lukom w tych aplikacjach CIA może przejąć kontrolę np. nad naszym smartfonem. W taki sposób pozna nie tylko to, co piszemy w komunikatorze, ale także w każdej innej aplikacji.

Jeden z dokumentów opisuje także wykorzystanie Smart TV firmy Samsung. Dzięki podstawieniu zmodyfikowanego oprogramowania agenci mogą podsłuchiwać osoby za pomocą wbudowanego mikrofonu. Aby jednak było to możliwe, muszą przynajmniej raz posiadać fizyczny dostęp do urządzenia. Jak zauważa Niebezpiecznik, mogą w tym celu przechwytywać paczki kurierskie i zmieniać oprogramowanie, zanim w ogóle urządzenie dotrze do klienta.

CIA posiada wiele narzędzi, dzięki którym potrafi szpiegować swoje cele. Często współpracuje z innymi agencjami, wymieniając się wiedzą. Regularnie korzysta też z kodu źródłowego wirusów tworzonych przez cyberprzestępców i na ich podstawie buduje własne rozwiązania.

WikiLeaks podaje, że zbiór danych pochodzi bezpośrednio od jednego z pracowników CIA, a także z włamania do sieci agencji. Nikt obecnie nie jest w stanie w 100% stwierdzić, czy dokumenty są autentyczne, choć Edward Snowden wskazuje, że faktycznie mogą być one prawdziwe.

O komentarz w sprawie pokusił się Mikko Hypponen, dyrektor ds. badań w F-Secure: „W krajach takich jak Stany Zjednoczone misją agencji wywiadowczych jest zapewnienie bezpieczeństwa swoim obywatelom. Wyciek o kryptonimie Vault-7 udowadnia, że CIA miało dostęp do luk w oprogramowaniu iPhone’ów. Instytucja postanowiła trzymać wiedzę w sekrecie zamiast poinformować firmę Apple. Demaskacja pokazuje zatem politykę stosowaną przez agencję wywiadu, dla której ważniejszy jest dostęp do milionów użytkowników, aniżeli zapewnienie im bezpieczeństwa. CIA postanowiło zachować wiedzę dla własnych potrzeb, przypuszczalnie uzasadniając swoje działania walką z terroryzmem”.

Z pewnością w przeciągu najbliższych dni w związku z wyciekiem będzie się pojawiać wiele interesujących i wcześniej nieznanych faktów. Osoby zainteresowane przejrzeniem dokumentów mogą je znaleźć bezpośrednio w serwisie WikiLeaks.

Źródło: Niebezpiecznik

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.