Jeden z blogerów – pracownik rosyjskiego Yandexu – rzekomo odkrył powód tajemniczej „teleportacji”. Są nim elektroniczne urządzenia, które zakłócają sygnał GPS. Sprzęt jest najprawdopodobniej zlokalizowany na Kremlu.
Aby dokonać tego odkrycia, bloger przez wiele dni poruszał się po centrum Moskwy, korzystając z urządzeń GPS i GLONASS (rosyjski system – odpowiednik GPS).
Badacz tłumaczy, że znalazł kilka lokacji, które fałszują pozycję GPS. Najprawdopodobniej znajdują się tam urządzenia, które swoim działaniem imitują satelitę, wysyłając niewłaściwe współrzędne.
Po co Moskwie takie zabezpieczenia Kremla? To ochrona między innymi przed dronami, które często polegają na GPS-ie. The Telegraph podaje również, że system potrafi przejąć kontrolę nad latającym urządzeniem i wysłać je w inne miejsce. Przy okazji jest to jednak utrudnienie dla mieszkańców.
Pomijamy graczy Pokemon GO, bowiem ci swoje stworki mogą łapać gdzie indziej. Znacznie bardziej problematyczne jest zamówienie taksówki za pomocą aplikacji. Uber czy inne systemy przechwytują fałszywą pozycję użytkownika i wysyłają pojazd… na lotnisko.
Odwiedzając stolicę Rosji należy zatem pamiętać, by nie polegać zbytnio na aplikacjach GPS. Szczególnie, jeżeli znajdujemy się nieopodal Kremla.
Źródło: Telegraph