Procesu TPB ciąg dalszy

mareklSkomentuj
Procesu TPB ciąg dalszy

i mogą zapobiec dalszej działalności trackera. Działalność The Pirate Bay została przedstawiona jako dobrze prosperujący biznes – twórcy serwisu mieli na nim zarobić w skali roku co najmniej 11,6 mln koron szwedzkich (około miliona euro). Prokurator uznał, że Carl Lundstrom był „mózgiem całej operacji” i stał za finansowaniem przedsięwzięcia, zajmował się również aspektami prawnymi działalności. Kolejny oskarżony Peter Sunde (brokep) nie był tylko rzecznikiem trackera ale aktywnie uczestniczył w koordynowaniu prac zespołu oraz nawiązywał kontakty z reklamodawcami.

Ponadto Roswall przypomniał proces administratorów usługi BBS w którym doszło do precedensu. Osoby odpowiedzialne za usługę nie naruszały praw autorskich a mimo to są uznał, że są oni winni pomocy przy naruszaniu praw autorskich. Zdaniem prokuratora działalność The Pirate Bay powinna być postrzegana w tym samym świetle.

Po mowie prokuratorskiej przyszedł czas na prawników związanych z koncernami mediowymi. Jako pierwszy głos zabrał przedstawiciel Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI). Przypomniał on, że proces nie toczy się przeciwko technologii wymiany plików lecz przeciwko wykorzystaniu jej do łamania praw autorskich. Peter Danowsky dodał, że liczba linków do plików torrent chronionych prawem autorskim jest w rzeczywistości znacznie większa niż prokuratura przedstawiła jako dowody. Porównał on działalność TPB do sklepów internetowych z muzyką – jednak serwis nie pobiera opłat za pobieranie muzyki, a czerpie zyski z reklam i nie dzieli się nimi z właścicielami praw autorskich. Mowy kolejnych przedstawicieli branży fonograficznej i filmowej nie wniosły nic nowego – pojawiły się standardowe roszczenia związane z odszkodowaniami, itd.

Proces nadal trwa, a na dzień dzisiejszy zaplanowano mowy obrońców.

Źródło: webhosting.pl, torrentfreak.com

Udostępnij

marekl