Alexander Hanff walczący o prawa internautów wystosował do Komisji Europejskiej zapytanie odnośnie tego zjawiska. W liście zwrotnym otrzymał odpowiedź, która może posłużyć do walki z wydawcami blokującymi dostęp do treści.
Przedstawiciel Komisji Europejskiej wyjaśnił bowiem, że do sprawdzenia, czy zainstalowany jest Adblock, wymagana jest zgoda użytkownika. Chodzi o te same reguły, które nakazują witrynom informować o zbieraniu plików cookies.
Aby zablokować treść dla użytkowników Adblocka, wydawca musi najpierw sprawdzić, czy taka wtyczka jest w ogóle w przeglądarce zainstalowana. Żeby jednak to zrobić, musi odwołać się do plików przechowywanych lokalnie, na komputerze internauty.
Zgodnie z obowiązującym prawem wydawca nie może tego zrobić bez uzyskania zgody od użytkownika. Aby zatem sprawdzić dostępność Adblocka, witryna musi najpierw wyświetlić zapytanie, podobnie jak w przypadku plików cookies.
Obecnie praktycznie żadna witryna nie stosuje się do tego prawa, a Alexander Hanff już zapowiada, że zamierza z tym walczyć. Jak twierdzi, uzyskał od Komisji Europejskiej groźną broń, której nie zawaha się użyć.
Źródło: Business Insider