Właśnie dzięki temu ruch w sieci miał być zatrzymany, a cała Rosja odcięta od globalnego internetu. Próby ograniczenia dostępu spaliły jednak na panewce. O ile najwięksi dostawcy internetu zablokowali wskazane węzły, tak mniejsi operatorzy nie zastosowali się do polecenia. W Rosji istnieje kilkanaście tysięcy takich firm, dlatego ich kontrola nie jest możliwa.
Pomimo usilnych prób Roskomnadzoru, internet w Rosji działał jak zawsze, a dane przedostawały się poza kraj. Rosyjskie władze przekonały się zatem, że ograniczenie dostępu do internetu nie jest tak proste, jak początkowo uważano. Zdecydowanie łatwiej ma Korea Północna, która łączy się ze światem za pomocą jednego węzła.
Źródło: tvp.info