Hakerzy udostępnili dane użytkowników kontrowersyjnego portalu randkowego

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Hakerzy udostępnili dane użytkowników kontrowersyjnego portalu randkowego
O włamaniu do Ashley Madison było stosunkowo głośno już miesiąc temu. Wtedy też cyberprzestępcy informowali, że jeżeli serwis nie zaprzestanie swojej działalności, udostępnione zostaną adresy e-mail użytkowników, ich numery kart kredytowych, a także intymne, często nagie zdjęcia.

Przedstawiciele portalu nie posłuchali gróźb hakerów i kontynuowali swoją działalność. Właśnie dlatego wczoraj w sieci pojawiły się dane klientów, włączając w to adresy e-mail i numery kart kredytowych. Udostępnione informacje dotyczą ponad miliona użytkowników. Pierwotnie paczka plików pojawiła się na darknecie, do którego można się dostać, korzystając ze specjalnego oprogramowania (np. TOR). Wystarczyło jednak kilka godzin, by dane osób korzystających z portalu Ashley Madison rozprzestrzeniły się po całym internecie.

Hakerzy, którzy żądali zamknięcia serwisu i przyczynili się do udostępnienia prywatnych danych, uważają siebie za „moralnych sędziów, jurorów i oprawców”.

Sprawą zajęło się już FBI, a także lokalna policja. Za atak odpowiedzialna jest grupa hakerów identyfikująca się z nazwą The Impact Team.

Źródło: Reuters

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.