Najwyższy czas skończyć z Adobe Flash – uważa szef działu bezpieczeństwa Facebooka

Andrzej SitekSkomentuj
Najwyższy czas skończyć z Adobe Flash – uważa szef działu bezpieczeństwa Facebooka
Stamos, piastujący stanowisko szefa działu bezpieczeństwa Facebooka, zamieścił na Twitterze wpis, w którym bardzo jednoznacznie odniósł się do wtyczki internetowej używanej do odtwarzania filmów i gier. Przedstawiciel i jeden z szefów giganta z Menlo Park powiedział wprost: „to już czas dla Adobe, aby ogłosić definitywny koniec Flasha”. Stamos dodał również, iż należy oddzielić wszelkie zależności i modernizację całego ekosystemu od technologii Adobe raz na zawsze, nawet jeśli ma to być termin za 18 miesięcy.

Stamos nie jest pierwszą osobą, która wzywa do końca eksploatacji programu Adobe. Zapewne nie będzie też ostatnim. Adobe Flash przez niemal dwadzieścia lat był podstawą nowoczesnych stron internetowych i został zainstalowany na ponad 500 milionach urządzeń.

W ostatnich latach Flash wyraźnie dryfował donikąd, szczególnie od chwili, gdy Apple zrezygnowało ze wsparcia technologii w swoich urządzeniach, co zostało wytłumaczone niestabilnością Flash Playera, dużym obciążeniem procesora i podatnością na cyber ataki.

Przez lata, mimo uporczywego łatania plugina przez Adobe, problemy narastały. Tylko w ubiegłym tygodniu Hacking Team, włoska firma specjalizująca się w kwestiach bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni i produkcji oprogramowania do elektronicznej inwigilacji, zaliczyła wyciek niemal 400 GB danych. Włosi sami zostali shakowani, a przy okazji okazało się, że w swoich działaniach bazowali na trzech lukach w programie Flash. Jak dotychczas, Adobe udało się załatać tylko jedną dziurę.

Stamos nie mówi, iż wtyczki powinny zostać wyłączone w ciągu jednego dnia. Bez tej technologii nie powstałaby choćby legenda Zyngi, jednak istnieje kilka alternatywnych rozwiązań, z najbardziej oczywistym, stosowanym już np. przez YouTube, HTML5. Nawet wspomniane Apple odeszło do Flasha, a sam Jobs mówił niegdyś, iż ta technologia nadaje się wyłącznie do wyświetlania wkurzających reklam.

Google także dawno już zrezygnowało z wtyczki Adobe w Google Cloud Apps, a Microsoft wywalił niegdysiejszego sprzymierzeńca z systemu Windows Phone. Ostoją Flasha pozostał tylko Android. Ale zielony robot też ucieka przed Flashem. Być może potrzeba właśnie kogoś takiego jak Stamos, który bez owijania mówi jak jest i zada coup de grâce niegdysiejszemu liderowi.

Źródło: ZDNet

Udostępnij

Andrzej Sitek