Okazuje się, że około 20% wszystkich komputerów źle zliczało głosy – czy to licząc podwójnie, czy w ogóle nie zapisując wyboru obywatela. Problemem były błędy w oprogramowaniu dostarczonym przez firmę Stesud.
Same komputery stanowią mocno archaiczną konstrukcję. Działają na starych układach x86 z 1 MB pamięci RAM, a oprogramowanie służące do oddawania głosów jest uruchamiane za pomocą… dyskietki.
Błędy w oprogramowaniu zostały już rozpoznane, jednak firma odpowiedzialna za deweloping nie chce wyjaśnić, co było przyczyną. W efekcie około 20% maszyn źle zliczała głosy, co może prowadzić do poważnego zachwiania oficjalnego wyniku wyborów.
Z tego też względu w większości państw komputery do glosowania zostały już zakazane, a swoje typy obywatele skreślają na papierze.
Źródło: Neowin