Urządzenie jest wykorzystywane do wyważania wałów napędowych i posiada autorskie oprogramowanie, zintegrowane z czujnikami do mierzenia drgań.
Co ciekawe, komputer przetrwał zalanie wodą, które było spowodowane niedomkniętym oknem dachowym. Bartek Gatz, autor powyższego zdjęcia i odkrywca perełki w warsztacie samochodowym przyznaje, że Commodore 64 miało też „bliższe” spotkanie z gołębiami.
Commodore 64 w momencie swojej premiery oferowało zaawansowaną specyfikację techniczną, złożoną z 64 KB pamięci RAM i 20 KB pamięci wewnętrznej. Za generowanie grafiki odpowiadał układ VC II. Jak widać, do wykonywania niektórych obliczeń to w zupełności wystarczy.
Źródło: Hot Hardware