Graliśmy w Detroit: Become Human. Za takie ekskluzywne tytuły uwielbiam PlayStation!

acyganekSkomentuj
Graliśmy w Detroit: Become Human. Za takie ekskluzywne tytuły uwielbiam PlayStation!
Fahrenheit, Heavy Rain, Beyond: Two Souls – lista wielkich tytułów stworzonych przez studio Quantic Dream i Davida Cage’a jest naprawdę spora. Do tego panteonu ma zamiar dołączyć Detroit: Become Human, czyli produkcja, która według twórców ma być najlepszym i najpełniejszym tytułem stworzonym przez tego dewelopera. Efekty są naprawdę bardzo dobre.

Detroit: Become Human to tytuł, który pod wieloma względami ciężko tak naprawdę nazwać pełnoprawną grą. Jeśli graliście w choć jeden z wymienionych przeze mnie wyżej tytułów, to doskonale wiecie, że skupiały się one na odtworzeniu wręcz filmowej opowieści ze zgrabnie poprowadzonym scenariuszem i ciekawą historią, ale samej rozgrywki było w nich naprawdę niewiele. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego, ekskluzywnego tytułu na konsolę PlayStation 4.

Detroit Become Human PS4

Interaktywny film wysokiej klasy

Detroit: Become Human to bowiem nic innego jak kolejny, interaktywny, acz bardzo rozbudowany film. Daleki jednak jestem od stwierdzenia, że to jednoznacznie zły wybór, wszak każdy znający poprzednie produkcje tego studia doskonale wiedział, na co się pisze. A w tym wypadku piszemy się na naprawdę nietuzinkową historię, która w sumie – w obliczu nieustającego postępu technologicznego – wcale nie brzmi już aż tak kosmicznie.

Detroit  Become Human 20180522003419

W grze lądujemy bowiem w roku 2038 w tytułowym Detroit, gdzie w praktycznie każdym domu honorowe miejsce zajmują androidy – maszyny odwzorowujące ludzkie zachowania i wykonujące zwykłe codzienne czynności, od sprzątania, poprzez zajmowanie się dziećmi, na obsłudze klientów w sklepach skończywszy. Sprzęty te potrafią bardzo szybko zaadaptować się do otoczenia, ale nadal – to tylko skład elektroniki i żelastwa. Z tego też powodu Androidy stają się obiektami szykan, które odczuwają na co dzień.

Androidy to jednak sprzęty z bardzo rozbudowanym oprogramowaniem, które umożliwia także podjęcie kłopotliwych i ważnych z moralnego punktu widzenia decyzji. To właśnie stało się przyczynkiem swoistego buntu tych urządzeń, czego efektem jest seria zabójstw właścicieli androidów przez maszyny. W takich właśnie realiach odnajduje się trójka bohaterów-androidów – Kara opiekująca się małą Alice, Markus, czyli opiekun starszego artysty i Connor, policyjny pomocnik.

Detroit  Become Human 20180524003414

Nieliniowość to podstawa

Choć z pozoru historie tych trzech postaci są zupełnie odmienne, to w trakcie rozwoju fabuły poszczególne elementy historii zaczynają się ze sobą naprawdę sensownie zawiązywać. Oczywiście nie zamierzam Wam zdradzać przebiegu fabuły, bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.

Faktem jednak jest, że w mniej więcej połowie rozgrywki zacząłem obawiać się tego, że Detroit: Become Human będzie cierpiało na „syndrom Davida Cage’a”, który dotknął m.in. Fahrenheita. A objawia się on w stopniowym rozwodnieniu fabuły i sięganiu po rozwiązania, które często są nielogiczne z każdego punktu widzenia.

2018-05-24 124628

Detroit: Become Human nie jest pod tym względem tytułem krystalicznie czystym. Sama linia fabularna została zaprojektowana naprawdę nieprzeciętnie i widać, że to gra bardzo w stylu Heavy Rain, z wieloma podobnymi rozwiązaniami w strukturze zabawy. Wydaje się jednak, że opowiadaną historię można podzielić na trzy części – początkową, ze świetnym wprowadzeniem do zabawy i wieloma mocnymi scenami, środkową, gdzie akcja wyraźnie zwalnia i końcową, gdzie Cage i spółka znacznie przyspieszają, a kolejne wątki są wyjaśniane w czasami dość zaskakujący sposób. Skłamałbym, że niektórych rozwiązań nie da się przewidzieć, ale i tak pod względem fabuły mamy do czynienia z jednym z najbardziej angażujących tytułów ostatnich miesięcy.

{reklama-artykul} Jest to istotne tym bardziej, że mamy do czynienia z grą, która w wielu momentach oferuje nieliniowy przebieg fabuły. W trakcie rozgrywki podejmujemy bowiem całą masę różnorodnych decyzji, które wpływają na rozwój opowiadanej historii. Najlepiej widać to podczas podsumowania poszczególnych rozdziałów, gdzie naszym oczom ukazuje się cała ścieżka możliwych wariantów tej opowieści, przez co możemy się przekonać, że w wielu momentach mogliśmy popchnąć fabułę gry w nieco innym kierunku. Z tego też powodu Detroit: Become Human raczej nie jest grą na jeden raz – przejście gry bez zmiany jakichkolwiek decyzji zajmuje około 10 godzin, co i tak jest naprawdę dobrym wynikiem, a możliwość rozegrania całej historii w zupełnie innym stylu daje szansę na poznanie zupełnie innych odczuć płynących z zabawy.

Detroit  Become Human 20180521172652

Obsada jak z dobrego castingu

Ekipie Quantic Dream należą się spore brawa za wykreowanie naprawdę ciekawych postaci – mi szczególnie przypadły do gustu postaci androidki Kary czy policjanta Hanka, który przypomina rasowego gliniarza z filmów sensacyjnych, nie stroniącego od bluzgów i przekleństw. Nie zachwyciła mnie natomiast kreacja Markusa, starającego się wcielić w rolę wielkiego reformatora i zbawcy androidów. Za dużo tu ideałów i pustych frazesów, ale ta rola musiała komuś przypaść. Mam jednak wrażenie, że można było tę kwestię rozegrać nieco lepiej.

Twórcy postarali się także o to, by udało się wycisnąć siódme poty z możliwości konsoli PlayStation 4. Oprawa wizualna tego tytułu stoi na naprawdę wysokim poziomie, choć jest niestety trochę nierówności i jak na dłoni widać, że do pewnych kwestii autorzy przyłożyli się nieco mocniej, a do niektórych – znacznie mniej. Wrażenie robią zwłaszcza twarze bohaterów i ich mimika, z której można odczytać naprawdę wiele, z nastawieniem do różnorodnych spraw na czele. Trochę gorzej wygląda natomiast odwzorowanie ich ruchów oraz niektórych tekstur jeśli chodzi o odwzorowanie otoczenia.

Detroit  Become Human 20180521191741

Z drugiej strony jednak – ponura wizja miasta przyszłości, jakim w tej grze jest Detroit, została oddana wyjątkowo sugestywnie. Na ulicach nie brak przyszłościowych rozwiązań jak autonomiczne samochody, inteligentne przejścia dla pieszych i różne inne nowalijki techniczne. To wszystko działa na wyobraźnię, a pejzaż tego amerykańskiego miasta potrafi zrobić spore wrażenie, bo w wielu momentach widoki prezentowane przez grę są naprawdę mocno nieprzeciętne. Pod względem technicznym – poza incydentalnymi błędami w animacji bohaterów – jest naprawdę bardzo dobrze.

Uznanie należy się także polskiemu oddziałowi Sony, który postarał się o przygotowanie pełnej polonizacji. Z kilkoma wyjątkami (postać Connora czy Amandy) brzmi on naprawdę nieźle i widać, że aktorzy mocno zaangażowali się w prace nad polską wersją tego tytułu.

Detroit  Become Human 20180522005708

Nie da się jednak ukryć, że samej gry w grze jest jednak tutaj bardzo niewiele. Jeśli liczycie na efektowne pościgi czy ucieczki, wymiany ognia czy skomplikowane zagadki – nie, to nie ten adres. Wszystko załatwiane jest za pomocą szybkich sekwencji oraz wyborów moralnych, które pchają całą fabułę naprzód. To jednak trik, który sprawdził się w poprzednich tytułach Quantic Dream bez zarzutu i w tym wypadku także nie można się tego czepiać.

Detroit  Become Human 20180521171700

Warto? Oczywiście, że tak

Bo Detroit: Become Human to zwyczajnie bardzo dobra gra. Fabuła gry została poprowadzona bardzo sprawnie i zwyczajnie wciąga, choć nie udało się uniknąć krótkich dłużyzn spowodowanych próbą rozciągnięcia przedstawionej historii.

Generalnie jednak dzieło Davida Cage’a i jego studia to naprawdę godny uwagi „ekskluziw” na PS4, w którym praktycznie wszystkie elementy zostały wykonane tak, jak należy. Fani Heavy Rain czy Beyond: Two Souls będą bardzo zadowoleni i to powinno wystarczyć za odpowiednią rekomendację dla tego tytułu.

Udostępnij

acyganek