Mikropłatności i DLC potroiły wartość rynku gier

acyganekSkomentuj
Mikropłatności i DLC potroiły wartość rynku gier
{reklama-artykul}
Nie znam gracza, który nie narzekałby na przestrzeni ostatnich miesięcy na wszędobylskie mikropłatności i płatne dodatki do największych tytułów, które mnożą się w ekspresowym tempie. I choć klienci nieustannie na nie narzekają, to prawda jest taka, że kupujemy je na potęgę.

Firma Digital River zajmująca się różnego rodzaju monetyzacją treści opublikowała właśnie raport pochylający się nad wpływem mikropłatności i DLC na strukturę rynku gier. Wynika z niego, że dochody z tego właśnie tytułu pozwoliły aż trzykrotnie zwiększyć wartość tego rynku, łącząc działki mobilne, pecetowe oraz konsolowe. Co więcej, płatne dodatki i dodatkowe opłaty stanowiły aż 1/4 dochodu z gier, za które wcześniej musieliśmy zapłacić, i to nierzadko pełną kwotę 60 dolarów. I aż szok, że niektórzy chcą oddać jeszcze trochę dolarów na otwieranie dodatkowych skrzyneczek.

low poly crates   game   asset  by crymaofficial-d7ubz8t

Takie informacje z pewnością nie pomogą w zmianie obecnego stanu rzeczy – dziś płatne DLC do największych tytułów pojawiają się nawet kilka lat po premierze. Najlepszym tego przykładem jest seria Train Simulator, która od kilku lat jest systematycznie wzbogacana o nowe trasy, wagony czy lokomotywy, które kosztują co najmniej kilka, a nierzadko kilkanaście dolarów za sztukę. Przybywa także miłośników gier free-to-play, którzy pod pretekstem darmowej rozgrywki są w stanie wydać naprawdę spore pieniądze na to, by rozwijać swoją postać czy też odblokowywać dodatkowy kontent. 

Przyszłość nie rysuje się więc najlepiej – możemy się za to spodziewać, że z pewnością będzie coraz drożej.

źródło: pcgamer

Udostępnij

acyganek