No Guy’s Sky – brzmi znajomo?

Andrzej SitekSkomentuj
No Guy’s Sky – brzmi znajomo?
{reklama-artykul}
No Man’s Sky okazało się jedną z największych porażek 2016 roku, a może nawet dekady, ale tym razem nie zamierzamy po raz kolejny pastwić się nad tytułem, który został przegrzany obietnicami i przegrał z dość trywialnego powodu – gra jest nudna.

Niestety pierdyliard planet w grze nie jest wcale gwarancją sukcesu tytułu, a po miesiącu od premiery, w przeogromnym uniwersum No Man’s Sky błąka się zaledwie około 1000 graczy. Dodajmy, że w szczytowym okresie „popularności”, po świecie wykreowanym przez Hello Games hasało nieco ponad 212 000 użytkowników.

no guys 02No Guy’s Sky

„Coś się kończy, coś się zaczyna”, jak napisał niegdyś Andrzej Sapkowski. W przypadku No Man’s Sky przynajmniej jeden modder maksymalnie koncentruje się na nieudanej grze z Hello Games. No może nie do końca na niej.

Rober Prest pracuje właściwie nad repliką No Man’s Sky. Początkowo projekt miał zająć trzy dni, ale twórca tak się wciągnął, że od trzech tygodni praktycznie nie wychodzi z domu.

Co ciekawe, autor opiera swoje pomysły jedynie na tym, co zobaczył w trailerach, bo uważa, że filmiki lepiej oddają klimat, który padł w samej grze. Prest być może nie do końca wie o czym mówi, bo z rozbrajającą szczerością przyznaje, że w No Man’s Sky nie grał.


To nie przeszkadza mu jednak w realizacji swojego ambitnego planu. No Guy’s Sky, bo tak nazwał swój projekt dzielny Amerykanin, to w rzeczywistości mod do Dooma. Tak, do tego legendarnego Dooma sprzed dwudziestu trzech lat, autorstwa Johna Romero, współzałożyciela id Software i twórcy takich perełek jak Wolfenstein 3D i Quake.

W No Guy’s Sky, podobnie jak w pierwowzorze, eksplorujemy najdalsze zakątki Wszechświata za sterami statku kosmicznego, a po wylądowaniu zderzamy się z rodzimymi przedstawicielami fauny i flory. Można wydobywać minerały i wchodzić w interakcje z kosmitami. Obcy zostali skonstruowani na bazie potworów z Dooma, ale mają ludzkie twarze. Surowce warto sprzedawać, żeby móc zakupić jeszcze lepszy gwiazdolot.

Biorąc pod uwagę, że Prest pracował na tym modem zaledwie trzy tygodnie, efekt jest całkiem niezły. Trzeba też wziąć pod uwagę, że silnik gry jest delikatnie mówiąc trochę starawy. Autor chce w przyszłości opublikować No Guy’s Sky i podobno liczy, że jego gierka przerośnie popularnością antenata. To prawdopodobne, filmik z rozgrywki obejrzało w ciągu dwóch dni blisko 400 000 ludzi.

Źródło: techspot.com

Udostępnij

Andrzej Sitek