Choć może „hakerzy” w tym przypadku to określenie użyte na wyrost. Złamanie TouchID nie wymaga bowiem specjalistycznej wiedzy. Wystarczy zrobić zdjęcie odcisku palca właściciela telefonu (np. ze szklanki, śladów tego typu zostawiamy ogromną ilość), a następnie nadrukować go na cienką folię. Okazuje się, że czytnik jest tak dokładny, że z powodzeniem rozpozna odpowiedni odcisk i udostępni wnętrze telefonu.
Oczywiście nie ma co lamentować – żeby zdobyć odcisk palców, należy się mocno postarać. Póki co TouchID opiera się innym próbom hakerów. Pytanie tylko, czy tak pozostanie?
Oczywiście nie ma co lamentować – żeby zdobyć odcisk palców, należy się mocno postarać. Póki co TouchID opiera się innym próbom hakerów. Pytanie tylko, czy tak pozostanie?
Źródło: Chaos Computer Club